Na wrzątek wrzuciłam 2 porcje makaronu. Kiedy był prawie ugotowany, na patelnię wlałam 4 łyżki oliwy aromatyzowanej czosnkiem i ostrą papryczką. Kiedy oliwa była gorąca, wycisnęłam na nią 4 ząbki czosnku i dodałam garść natki pietruszki. Podsmażyłam chwilkę, ale nie dopuściłam do przyrumienienia czosnku, aby nie stał się gorzki - czosnek musi pozostać biały. Wyłączyłam gaz pod patelnią. Odcedziłam gotowy makaron i dodałam do czosnku i natki. Dokładnie wymieszałam. Posypałam parmezanem na talerzu.
Chyba stanę się makaronowym maniakiem :D
OdpowiedzUsuńA ja zawsze na oliwie "bezsmakowej", pomysł z aromatyzowaną bardzo mi się podoba. Następnym razem ;)
OdpowiedzUsuń