Do zimnej wody wrzuciłam żeberka, kiedy woda się zagotowała, zszumowałam i dodałam starte warzywa: marchew, seler, pietruszkę, natkę pietruszki, pora, posiekaną cebulę. Gotowałam na wolnym ogniu przez godzinę. Po tym czasie wsypałam kaszę jęczmienną (pamiętajcie, że kasza podwaja swoją objętość). Po kilku minutach dodałam różyczki kalafiora, mrożony zielony groszek i fasolkę szparagową. Gotowałam do miękkości kaszy.
mm krupnik! kochana, jak dobrze, że przypominasz mi o istnieniu tej zupki ;))
OdpowiedzUsuń