2 jajka podzieliłam na białka i żółtka. Białka ze szczyptą soli ubiłam
mikserem na sztywną pianę. Piana musi być tak sztywna, żeby się nie wylewała po przechyleniu miski. Do żółtek dodałam 2 łyżki mąki, kropelkę aromatu wanilinowego, łyżkę mleka, 1/5 łyżeczki proszku do pieczenia i dokładnie wymieszałam. Masę wlałam do białek (mimo
ogólnej zasady, że to pianę się dodaje do masy) i wymieszałam. Masę
należy mieszać delikatnie, aby nie zniszczyć banieczek powietrza w
pianie z białek. Masę wylałam na gorącą patelnię (średnica ok. 18 cm), przykryłam i smażyłam,
aż dół się lekko przyrumienił. Po tym czasie przewróciłam omlet na
drugą stronę i smażyłam jeszcze ok 2 minuty.
Gotowy omlet smarujemy czym dusza zapragnie.
Poniżej dwie propozycje podania:
1. Na omlet wylałam płynny miód, który smakowicie wtapia się w omlecika i przybrałam malinami. Na koniec maliny polałam łyżką miodu.
W dniu 5 września 2012 przepis uhonorowany tytułem Danie dnia na www.smaker.pl
2. A tu propozycja sprzed prawie roku, z mojego poprzedniego bloga. Omlet z powidłami śliwkowymi i pokrojoną gruszką. Pycha!
W dniu 29 listopada 2011 przepis uhonorowany tytułem "Danie dnia" na www.smaker.pl
Pyszna prostota. :) Uwielbiam omlety biszkoptowe, a odkąd nauczyłam się je robić, goszczą u mnie bardzo często.
OdpowiedzUsuńAleż niesamowicie puszysty ten omlet :) I taki piękny, apetyczny kolor, idealne weekendowe śniadanie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam omlet biszkoptowy, wspaniale go podałaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
mniam pyszności :)
OdpowiedzUsuńIle dałabym za coś tak pysznego na śniadanko :)
OdpowiedzUsuń