Farsz:
700 g pieczarek umyłam i pokroiłam w cienkie plasterki. Podsmażyłam na niewielkiej ilości oleju rzepakowego razem z dwoma posiekanymi cebulami. Smażyłam, aż cały płyn z pieczarek odparował. Osoliłam i opieprzyłam do smaku.
Ciasto:
180 gram mąki przesiałam do dużej miski, dodałam 100 g masła, jajko i płaską łyżeczkę soli. Palcami łączyłam składniki, mąż dolewał około 3-4 łyżek zimnej wody. Nie należy zagniatać ciasta, a jedynie połączyć składniki palcami. Kiedy składniki się dobrze wymieszały i masa była plastyczna, ulepiłam kulę, zawinęłam w folię i odłożyłam do lodówki. Ciasto siedzi w lodówce tyle, ile piekarnik się nagrzewa do 180 stopni.
Kiedy piekarnik się nagrzał, rozwałkowałam ciasto na kształt trochę większy niż foremka na tartę. Przy pomocy wałka nałożyłam ciasto na foremkę dokładnie dolepiając ciasto do brzegów, aby po upieczeniu oddało typowy kształt foremki. Ciasto nakłułam widelcem, na wierzch wyłożyłam papier do pieczenia i obciążyłam fasolą, aby ciasto się upiekło, ale nie urosło. Wstawiłam do piekarnika na 15 minut. Po tym czasie wyjęłam ciasto, zdjęłam papier z fasolą i nałożyłam farsz.
W kubeczku wymieszałam 150 ml śmietany 30%, 1 jajko, 1 czubatą łyżkę mąki i szczyptę soli. Energicznie wymieszałam, aby składniki się połączyły. Gotową masą zalałam pieczarki. Na wierzchu ułożyłam kawałki rokpola. Piekłam 25 minut.
tarta z pieczarkami, chyba nie ma lepszej, choć takiej z serem pleśniowym jeszcze nie jadłam
OdpowiedzUsuńOj narobiłaś mi apetytu...:-)
OdpowiedzUsuńślinka poleciała ;)
OdpowiedzUsuń